START | O NAS | GÓRY | SKAŁY | SKITURY | GALERIA | PRZEJŚCIA | LINKI | KONTAKT

Słoweńska Istria

          Na Chorwacki półwysep Istria wybieraliśmy się już od dawna, ale jakoś ciągle lądowaliśmy w Ospie:) To po drodze... Ale tym razem miało być inaczej. Jedziemy sobie pięknymi, nowo wybudowanymi autostradami słoweńskimi, nawet nie za drogimi, w kierunku słonecznej Chorwacji. Tak z ciekawości pytam Magdę, czy wzięła paszport, odpowiada „Nie, ale mam dowód - no to świetnie, Chorwacja nie jest w Unii - jak to nie jest, przecież przystąpiła do Unii w styczniu, razem z Rumunią i Bułgarią - He, he chyba jednak nie”. Magda jakoś nie może w to uwierzyć, nawet wysyła sms-a do koleżanki, która często bywa w Chorwacji... A zawsze jest oburzona, gdy ktoś za granicą nie wie, czy Polska jest w EU:)

Vipawskie skały. fot. Magda Drózd
Vipavskie skały (fot. Magda Drózd )

          No to zmiana planów. W przewodniku po Słowenii znajdujemy ciekawie wyglądający rejon skalny, w okolicach małej wioski Vipava, nawet oznaczony jedną gwiazdką na dwie możliwe. Duży wybór dróg, raczej łatwiejszych, choć dla ekstremalistów też się coś znajdzie. Zjazd z autostrady, jakieś 20 km serpentynami w dół i jesteśmy. Jest już południe, znajdujemy jeszcze chwilkę na zrelaksowanie się:) Parking pod skałami, obok boiska, które jest idealnym miejscem do biwakowania, co wykorzystują „czeskie metale” podróżujący czerwonym tranzitem! Czy gdzieś kiedyś trafimy, żeby Czechów nie spotkć? Podobno Polaków zawsze wszędzie pełno, ale my ostatnio jakoś nie możemy na nich trafić:( No to napieramy. pierwszy sektor Rumena, chyba wizytówka rejonu, piękna pomarańczowa skała, w większości przewieszona, do 30m wysoka. Podejścia też kawałek... Rozgrzewka na 5c, trochę to trudne, trochę kruchawe, ale udaje się OS:) To może coś trudniejszego, 6b. Dochodzę do okapiku, trochę trudno, chyba kruks, daj blok. Co trudno? Eee, są klamy, ale buła nie ta. Magda przechodzi bez problemu, ma dziewczę moc:) Obok jakiś lokals sieka drogę za drogą, chyba trenuje sobie, do asekuracji przyciągnął tutaj niezbyt wspinaczkowo wyglądającą dziewczynę, jak jej się chciało tyle włazić. Piękny zachód słońca...

[Rozmiar: 92650 bajtów]
Vipavska Bela (fot. Adam Ryś )

          W nocy jakieś dziwne stuki budzą nas, stuk plusk, no to chyba nici ze wspinania... Prawie cały dzień leje, ale Czesi mówią, że jutro znowu lampa. No to zwiedzamy:) Kawka w lokalnej kawiarni, obiadek w lokalnej pizzerii, wielu ludzi mówi tu po włosku, pizza też dobra, chociaż przeliczyłem się z możliwościami, duża jest naprawdę duuuża. Miły reścik. To może zwiedzimy inną grupę skalną, znajdującą się w wąwozie rzeki Bela. Skały wyglądają pięknie, i nawet suche miejscami. A my się opieprzamy... Jutro tu wrócimy. Skały są nie wysokie, ale za to baaardzo treściwe. Wyceny zaniżone przynajmniej o 2 stopnie. Nasz poziom OS diametralnie spada, 5c to już dobry wynik, na 6a+ nawet nie możemy tyłka od ziemi oderwać :) Piękna pogoda, to i ludzi się trochę zjechało, jakiś kurs. Jeżeli oni się uczą na takich piątkach, to nic dziwnego, że potem siekają Bóg wie ile...
[Rozmiar: 62843 bajtów]
Magda w akcji (fot. Adam Ryś)
[Rozmiar: 27703 bajtów]
Adam w akcji(fot.Magda Drózd)
          I tak mija nam kolejny dzionek. Znowu znajomy parking i boisko, Czesi znowu się pojawili. Nawet ognisko było:) Kolejny dzień wspinamy się w swojsko brzmiącym sektorze Pikapolonica, piękny filarek, łatwa płytka. Poziom OS zwiększa się do 6a, ale nie na długo. Kolejny sektor Triptih sprowadza nas na ziemię. Przystawka na 6a, i wycof po drugiej wpince, obok 5c, jak tu wystartować, k... mam już dość. Obok kolejne 5c, jakoś przewalczyłem. Na 6b nawet nie zerkam, toż to przecież jakiś ekstrim. O takich drogach możemy tym razem tylko pomarzyć. Do skał dochodzą kolejni wspinacze, jakaś rodzinka z dziećmi, niewyżytymi, od razu po drzewach łażą, tata ja pójdę na to 5c. Może w przyszłości będzie z niego kolejny Prezelj. Wspinanie w Słowenii to chyba sport narodowy. Może we wspinaniu nie jesteśmy tacy dobrzy, ale w piłkę na pewno im dokopiemy:)

Adam Ryś

Więcej zdjęć w Galerii

[Rozmiar: 65616 bajtów]
Wąwóz Bela (fot.Adam Ryś)

Praktycznostki:

    Wspinanie:             
    1. Vipava – ok 250 dróg, w tym 172 poniżej 6a, przeważa szary wapień (oprócz sektora Rumena, przewieszenia, żółto – pomarańczowa skała) płyty, filarki.             
    2. Vipavska Bela – ponad 100 dróg, od 2 do 8c, wapień, piony, przewieszenia, okapiki, wyceny mocno zaniżone.
    Dojazd:             
    1. Vipava – zjazd z autostrady na Novą Gorice, serpentynami jedziemy okoł 20km do Vipavy (autostrada w budowie), w Vipavie skręcamy w prawo na Gradiśće, stromą drogą dojeżdzamy do parkingu obok boiska.
    2. Vipavska Bela – w Vipavie skręcamy na Vrhoplje, skąd jeszcze ok 2 km w górę do małego parkingu znajdującego się przy wyjeździe z lasu, zaraz przy drodze. Do skał należy zejść w dół (ok 3min)
    Przewodnik:             
    „Śportnoplezalni vodnik Slovenija” wyd. Sidarta, aktualny, z 2005 roku, do kupienia w większości sklepów sportowych w Słowenii.
    Spanie:             
    Biwakowanie na boisku jest praktykowane, łącznie z paleniem ognisk, jednak na dzień należy zwijać namioty.


      Magdalena Drózd & Adam Ryś 2007  drustek@gmail.com